Brak konsultacji projektu mającego uregulować branżę firm pożyczkowych z samymi zainteresowanymi, niezgodność z Konstytucją RP i regulacjami UE czy sprzeczność z zasadami równej konkurencji. Takie zarzuty Ministerstwu Finansów stawiają przedstawiciele środowiska pożyczkowego podkreślając, że proponowane zmiany prawne utrudnią dostęp do dodatkowych środków pewnym grupom klientów.
Pierwsza wersja projektu ustawy regulującej rynek pożyczek pozabankowych trafiła do konsultacji przedstawicieli branży i ekspertów finansowych w sierpniu 2013 roku. Większość założeń Ministerstwa Finansów spotkała się z pozytywnym odbiorem, a jeśli pojawiały się uwagi, to odnośnie np. podwyższenia kapitału zakładowego (w drugim projekcie zwiększono z pierwotnie proponowanych minimum 60 tys. zł do 1 mln zł). Jednak od samego początku sprzeciwiano się wprowadzeniu limitu kosztów pozaodsetkowych pożyczki.
Początkowo resort chciał, aby parametr ten wynosił 30 proc. całkowitej kwoty zobowiązania, po krytycznej ocenie zmienił go na 50 proc. Taki próg również spotkał się z negatywnym odbiorem, dlatego MF ponownie zmodyfikował wprowadzając dwuczęściowy limit. Pierwszy w postaci 25 proc. wartości udzielonej pożyczki, a drugi w wysokości 30 proc. wysokości zobowiązania w skali rocznej. Dodatkowo, suma kosztów przy użyciu tych dwóch progów nie może przekraczać 100 proc. wartości świadczenia w całym okresie spłaty. Jednak tej propozycji resort nie skonsultował z podmiotami, których dotyczy cały projekt ustawy. W odzewie na lekceważące podejście, firmy pożyczkowe wzmocniły kampanię sprzeciwiającą się obecnemu kształtowi ustawy.
Zdaniem przedstawicieli sektora pozabankowego prace legislacyjne nad rządowym projektem założeń do projektu ustawy mającej uregulować te część rynku finansowego są prowadzone w oderwaniu od przepisów unijnych i są niezgodne z dyrektywami systematyzującymi rynek pożyczkowy. Lekceważąc głosy sektora firm pożyczkowych rząd postępuje niezgodnie z ustawą o działalności lobbingowej podmiotów mówiącej o tym, że podmioty, których dotyczy dana regulacja, mają prawo brać udział w konsultacjach dotyczących proponowanego rozwiązania.
Ponadto przedstawiciele branży podnoszą, że MF poprzez nowy projekt może przyczynić się do dyskryminacji 2 z 3 części sektora pozabankowego – firm oferujących chwilówki z okresem spłaty do 3 miesięcy oraz pożyczkodawców udzielających świadczenia na 2 lata i dłużej.
Faworyzując pożyczki z okresem spłaty 3 miesiące – 2 lata, rząd może utrudnić dostęp do dodatkowych źródeł finansowania sporej grupie potencjalnych pożyczkobiorców, m.in. osobom na umowach zlecenia czy o dzieło, które często nie mają szans na kredyt w banku.
Według Stefana Cieśli, radcy prawnego, specjalisty ds. finansowania oraz pełnomocnika Profi Credit, również rezygnacja z wprowadzenia rejestru firm pożyczkowych sprawi, że ustawa, która z założenia ma zwiększyć bezpieczeństwo osób korzystających z usług sektora pozabankowego mocno straci na swoim potencjalnym charakterze.
Sylwia Stwora
1 komentarzy
Moim zdaniem taka ustawa jest potrzebna bo większość osób bierze chwilówki bez zastanowienia czy będą ją mogli spłacić.