Niedostateczne informowanie o faktycznych kosztach wynikających z obsługi w domu klienta i naliczaniu dodatkowej tzw. opłaty przygotowawczej oraz wprowadzanie potencjalnych pożyczkobiorców w błąd w przekazach reklamowych. Te zastrzeżenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mogą kosztować Providenta blisko 13 mln zł kary. Jedna z największych i najstarszych firm pożyczkowych w Polsce zapowiedziała, że złoży odwołanie od decyzji UOKiK.
Prezes UOKiK zdecydował się nałożyć na pożyczkodawcę dwie kary w wyniku postępowania, które prowadzone było przeciwko Providentowi od czerwca ubiegłego roku. Pierwsza w wysokości 12 355 597 zł dotyczy niewywiązywania się z obowiązków informowania pożyczkobiorcy o wszelkich kosztach związanych z udzieleniem zobowiązania. Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, w momencie podpisywania umowy klient ma otrzymać specjalny formularz przedstawiający wszystkie opłaty, które poniesie zaciągając pożyczkę.
Jako, że Provident oferuje pakiet z obsługą domową, czyli przekazuje klientowi pieniądze do ręki w jego domu i również tam odbiera raty, nalicza dwie opłaty – tzw. przygotowawczą, która pobierana jest za uruchomienie opcji i bezpośrednie przekazanie pożyczki oraz opłatę za to, że przedstawiciel firmy każdorazowo przyjeżdża osobiście po kolejną część należności.
Urząd ustalił, że w dokumentach przekazywanych pożyczkobiorcom Provident w rubryce „koszty, które zobowiązany/a będzie Pan/i ponieść w związku z umową o kredyt” brakowało informacji o tych opłatach. Ponadto pomijano je także w całkowitym koszcie pożyczki oraz w rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania. Zdaniem UOKiK brak tych informacji wiąże się z niewiedzą klienta, o tym, ile faktycznie pieniędzy przyjdzie mu oddać pożyczkodawcy. Uniemożliwia również porównanie produktu Providenta z propozycjami innych firm pożyczkowych, a tym samym wybranie dla siebie najkorzystniejszej oferty.
Do pierwszej kary doliczyć należy jeszcze 484 509 zł za reklamę, która sugerowała, że Provident jest najlepszym pożyczkodawcą na rynku kredytów konsumenckich, co miał potwierdzać raport UOKiK. Dodatkowo, firma przedstawiała się jako jedyna, która umożliwia klientowi rozwiązanie umowy w ciągu 14 dni od momentu jej podpisania. Jednak to nieprawda, gdyż, zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, prawo do odstąpienia od zobowiązania bez podawania przyczyny ma każdy, niezależnie od tego w jakiej instytucji finansowej zaciągnął pożyczkę czy kredyt.
Provident jest zaskoczony karą, gdyż jak podkreśla, zawsze dba o to, aby umowy były zgodne z obowiązującym prawem zarówno polskim, jak i unijnym, dlatego złoży odwołanie od decyzji UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Warto wspomnieć, że z końcem grudnia również inni pożyczkodawcy – Pomocna Pożyczka i Baltic Money, zostali objęci sankcjami w wysokości odpowiednio ponad 500 tys. zł i 3,3 tys. zł za pobieranie opłat przygotowawczych niedostosowanych do faktycznych kosztów wynikających ze sporządzenia umowy oraz niezwracanie ich w przypadku odmownej decyzji pożyczkowej.
Sylwia Stwora