RPP pozostaje w trybie „wait‑and‑see”

Komentarz ekspercki autorstwa Pawła Kacprzaka, członka zarządu BNP Paribas Faktoring

dodał Rafał Tomkowicz

Po raz pierwszy od wielu miesięcy decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie wywołała istotniejszego poruszenia na rynkach. Stopa referencyjna pozostała na poziomie 5,25 proc., a komunikat, w którym zaakcentowano jedynie lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej oraz przyspieszenie dynamiki płac, potwierdził, że RPP pozostaje w trybie „wait‑and‑see”.

W praktyce oznacza to, że przedsiębiorcy muszą funkcjonować w środowisku podwyższonych kosztów finansowania przez co najmniej kilka kolejnych kwartałów, a jednocześnie przygotować się na scenariusze zarówno płytkich, jak i głębszych cięć stóp w drugiej połowie roku. Jak wynika z analiz Biura Maklerskiego BNP Paribas, trudność polega nie tylko na samej wysokości stóp, lecz przede wszystkim na nieprzewidywalności ścieżki ich dalszego spadku – w lipcu obniżka jest możliwa, lecz niepewna, a ewentualny brak ruchu mógłby doprowadzić do gwałtowniejszego, 50‑punktowego „nadrobienia” we wrześniu.

Presja na marże w sektorach pracochłonnych

Niepewność monetarna krzyżuje się z fiskalną. Rynek wciąż nie zna konturów projektu budżetu na 2026 r. ani finalnych rozstrzygnięć dotyczących ochrony taryf energetycznych po wygaśnięciu obecnych mechanizmów wsparcia w IV kwartale 2025 r. Dla przedsiębiorstw oznacza to dwie równoległe linie ryzyka – możliwe utrzymanie relatywnie wysokich stawek podatkowych i parapodatkowych oraz perspektywę wzrostu cen energii, które w poprzednich latach okazały się jednym z najsilniejszych generatorów kosztów. Wreszcie, choć inflacja bazowa wyraźnie wygasa i w lipcu prawdopodobnie zbliży się do celu 2,5 proc. r/r, to dynamika wynagrodzeń pozostaje dwucyfrowa, co uchyla furtkę przed scenariuszem „zarobkowej spirali” i utrzymuje presję na marże w sektorach pracochłonnych.

W takich warunkach zarządzanie płynnością nabiera strategicznego znaczenia. Kapitał obrotowy pozostaje „buforem pierwszej potrzeby” – im większa jego elastyczność, tym łatwiej kompensować wahania przychodów, absorbować wydłużające się terminy płatności kontrahentów i finansować wzrost zapasów. Mechanizm faktoringu pozwala zamienić należności handlowe na gotówkę praktycznie z dnia na dzień, przenosząc ryzyko niewypłacalności odbiorcy – w zależności od wariantu – w całości lub częściowo na podmiot faktoringowy. Z punktu widzenia kosztowego kluczowe jest to, że w przypadku eksportu rozliczonego w walucie EUR, firma może skorzystać z dużo niższych stóp procentowych w strefie euro, które wynoszą aktualnie 2%. A to bardzo obniża koszty finansowania.

Ostrożna polityka udzielania finansowania

Istotną przewagą faktoringu jest również zdolność do wzmacniania bilansu bez podnoszenia nominalnego zadłużenia – środki pozyskane w drodze cesji wierzytelności traktowane są jako zamiana aktywa na bardziej płynne, a nie jako nowy pasyw. W sytuacji, gdy banki kontynuują ostrożną politykę udzielania finansowania, historyczne wolumeny sprzedaży i jakość portfela odbiorców mogą okazać się cenniejszym zabezpieczeniem niż same wskaźniki zadłużenia emitenta. To szczególnie ważne dla firm ze środkowego segmentu rynku, które rosną szybko, lecz nie dysponują wystarczającą historią ratingową lub zabezpieczeniową, by sięgać po klasyczny dług inwestycyjny na atrakcyjnych warunkach.

Z perspektywy makroekonomicznej bieżący rok jawi się jako okres stopniowego powrotu inflacji do przedziału celu i coraz wyraźniejszego odbicia konsumpcji, ale równocześnie jako czas, w którym równoległe decyzje RPP i rządu mogą w krótkich odstępach diametralnie zmieniać warunki prowadzenia działalności. To środowisko premiuje przedsiębiorstwa posiadające elastyczne źródła kapitału obrotowego i zdolne do szybkiego reagowania na zmiany otoczenia. Faktoring – stosowany selektywnie i w oparciu o realne dane płatnicze klientów – może tę elastyczność uzupełniać, oferując dostęp do gotówki dokładnie w momencie, gdy rosnące koszty energii, presja płacowa lub nagła zmiana popytu zagrażają płynności. Bardziej niż zastępstwem dla kredytu, usługę tę należy postrzegać jako element szerszej strategii zarządzania kapitałem pracującym, którą warto integrować z optymalizacją zapasów, polityką rabatową i ewentualnym finansowaniem VAT‑owskim.

Paweł Kacprzak

Członek zarządu

BNP Paribas Faktoring

Podobne wpisy

Zamieść komentarz