Wonga oddłuży 330 tys. klientów

Coraz więcej czarnych chmur gromadzi się nad brytyjską Wongą od wielu lat krytykowaną za wpędzanie pożyczkobiorców w spiralę zadłużenia. Financial Conduct Authority (odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego) wymusił na firmie pożyczkowej zastosowanie się do umorzenia długu o łącznej wartości 220 mln funtów (ok. 1,17 mld zł). Nowy prezes Wongi, Andy Haste, zapowiedział również, że pożyczkodawca zacznie stosować precyzyjniejsze kryteria oceny wypłacalności potencjalnych klientów.

Pod naciskiem FCA, firma specjalizująca się w udzielaniu szybkich pożyczek online na terenie Wielkiej Brytanii odpisze niespłacone świadczenia przez 330 tys. pożyczkobiorców. Dotyczy to zobowiązań, których okres spłaty został przekroczony o więcej niż 30 dni. Natomiast kolejne 45 tys. nieterminowych klientów zyska dodatkowy czas na oddanie długu. Ponadto nie będzie on powiększony o odsetki.

Lider brytyjskiego rynku tzw. chwilówek (ponad 1 mln użytkowników w Wielkiej Brytanii i 3 mln w pozostałych częściach globu, m.in. w Polsce; szacowana wartość pożyczek udzielonych  na Wyspach – 2 mld funtów rocznie) ma wprowadzić także niższe stawki dzienne za udzielanie zobowiązań.

To nie pierwsza afera związana z brytyjską Wongą w tym roku. W czerwcu ujawniono, że firma posługiwała się wezwaniami do zapłaty podpisywanymi przez nieistniejące kancelarie prawne – Lowe Legal Recoveries oraz Chainey, D’Armato & Shannon oraz Barker. W ten sposób chciała zaoszczędzić na kosztach związanych ze zlecaniem przygotowania i dostarczania wezwań do zapłaty nierzetelnym klientom. W praktyce Wonga na oszukaniu 44 tys. osób straciła 2,6 mln funtów.

Z kolei w sierpniu brytyjski pożyczkodawca zdecydował się na wycofanie animowanych reklam ze staruszkami-kukiełkami Betty, Joyce i Earlem (w Polsce znanymi jako Miecio, Włada i Mira). Wszystko przez zarzuty związane z godzinami emisji spotów. Głównie pojawiały się one w pasmach programów dla dzieci. Twierdzono, że pełne ironii i złośliwości cytaty łatwo zapadały w pamięć młodym widzom, a niedorzeczne pomysły mogły zyskać grono naśladowców.

Sylwia Stwora