Czy kredyty wreszcie będą tańsze?

Komentarz przed posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej w dniach 1-2 kwietnia

dodał Rafał Tomkowicz

Autor: Marcin Berus, ekspert Lendi

Po miesiącach bezruchu, oczy całego rynku finansowego zwracają się w stronę Rady Polityki Pieniężnej z pytaniem: „Kiedy wreszcie obniżka stóp?”. I choć na razie odpowiedź brzmi „nie teraz”, to rynkowe sygnały stają się coraz bardziej jednoznaczne. Stopa referencyjna NBP od października 2023 roku nie drgnęła — wciąż wynosi 5,75%. Ekonomiści już dziś przewidują, że w drugiej połowie 2025 roku coś się ruszy. I to w kierunku, na który czekają kredytobiorcy.

Prognozy bankowców

Santander Bank prognozuje, że RPP wykona pierwszy ruch w lipcu, zaraz po publikacji nowej projekcji inflacji. Ich zdaniem do końca roku możemy spodziewać się spadku stopy do poziomu 4,5%, a w 2026 roku — nawet do 3,5–4%. Jeszcze bardziej optymistyczni są analitycy BNP Paribas i mBanku, którzy przewidują, że już pod koniec 2025 roku zobaczymy stopę referencyjną na poziomie 4%. To oznaczałoby obniżkę o 1,75 punktu procentowego względem obecnych warunków. Niby niewiele? Dla posiadaczy kredytów hipotecznych — ogromna różnica.

Wysokie stopy procentowe, jakie mamy dziś, to realne comiesięczne koszty tysięcy gospodarstw domowych. Raty kredytów hipotecznych po wzrostach z ostatnich lat są dla wielu rodzin jedną z największych pozycji w domowym budżecie. Obniżenie stóp procentowych nawet o 1-2 punkty oznacza dla przeciętnego kredytobiorcy oszczędność rzędu kilkuset złotych miesięcznie.

Gospodarka rusza z miejsca

Obniżki stóp to jednak nie tylko dobra wiadomość dla kredytobiorców. To także impuls dla całej gospodarki. Taniejący pieniądz oznacza, że firmy mogą łatwiej sięgać po finansowanie na rozwój — inwestycje, zatrudnienie, nowe produkty. Dla konsumentów to zachęta do zakupów i powrót do większej aktywności. Gospodarka rusza z miejsca, wraca optymizm. Trzeba pamiętać, że każdy ruch RPP musi być wyważony. Zbyt szybkie poluzowanie polityki pieniężnej może znów napędzić inflację, której udało się ostatnio nieco przytemperować.

Dlatego RPP — przynajmniej oficjalnie — zachowuje ostrożność. Członkowie Rady nie dają jasnych sygnałów o najbliższych decyzjach, a kluczowy moment ma nadejść latem. Nowa projekcja inflacji pokaże, czy jest przestrzeń do cięcia stóp bez ryzyka powrotu wysokiej inflacji. Dopiero wtedy, jeśli dane makroekonomiczne pozwolą, możliwe będzie rozpoczęcie łagodzenia polityki pieniężnej.

Na razie — spokój i brak większych zmian

Co to oznacza dla nas, konsumentów i kredytobiorców? Na razie — spokój i brak większych zmian. Ale druga połowa roku może przynieść bardzo konkretne korzyści. Jeśli inflacja pozostanie w ryzach, a gospodarka utrzyma stabilny kurs, to najbliższe 12 miesięcy może okazać się okresem powrotu do tańszego kredytu i większego finansowego oddechu.

Warto śledzić nie tylko posiedzenia RPP, ale też dane z gospodarki. Bo to one będą wyznaczać tempo zmian. Dla tych, którzy planują wziąć kredyt, refinansować istniejący lub po prostu lepiej zarządzać domowym budżetem — to będzie rok, w którym wiele może się zmienić. I to — miejmy nadzieję — na lepsze.

Podobne wpisy

Zamieść komentarz