Nie przyzwyczajajcie się do nowych limitów – Jarosław Ryba

dodał Rafał Tomkowicz
1 komentarzy

Uchwalona w piątek nowelizacja tzw ustawy antylichwiarskiej budzi wiele skrajnych emocji. Na łamach loan-magazine staramy się przedstawiać na bieżąco komentarze ekspertów rynku. Zapytałem Jarosława Rybę ze Związku Firm Pożyczkowych co niosą za sobą przyjęte przez sejm zapisy.

Nie przyzwyczajajcie się do nowych limitów

Jarosław Ryba - Prezes Związku Firm Pożyczkowych

Jarosław Ryba – Prezes Związku Firm Pożyczkowych

Uchwalona w piątek przez Sejm ustawa wcale nie kończy długiego procesu regulacji sektora instytucji pożyczkowych. Na pewno w niedalekiej przyszłości będzie zmieniana.

Po pierwsze, niektóre przepisy nowelizacji, szczególnie te dotyczące limitów opłat windykacyjnych oraz maksymalnych kosztów pozaodsetkowych są niekonstytucyjne. To wniosek z 4 niezależnych opinii profesorów prawa, które są w naszej dyspozycji. Przekazaliśmy je do klubów sejmowych, co zostało zignorowane. Nawet jeżeli Senat i Prezydent postąpią podobnie, to dokładnie zbada je Trybunał Konstytucyjny. Oznacza to ryzyko uchylenia przepisów sprzecznych z ustawą zasadniczą, przez co cała regulacja traci sens.

Po drugie, Polska jest zobowiązana do wdrożenia dyrektywy hipotecznej do marca 2016 r. Pierwotnie w tym celu planowano napisanie ustawy o kredycie hipotecznym, działającej obok ustawy o kredycie konsumenckim. Ostatecznie postanowiono jednak, że zamiast dwóch ustaw, stworzona zostanie jedna, kompleksowana „ustawa o kredycie”. Oznacza to konieczność przepisania od podstaw ustawy o kredycie konsumenckim, gdzie w większości zaimplementowana została regulacja branży pożyczkowej. Będzie to doskonała okazja, aby poprawić (czyt. zaostrzyć) wszelkie limity kosztów.

Po trzecie, doświadczenia zagraniczne pokazują, że nie ma takiego limitu cen kredytu, którego rządzący nie chcieliby obniżać. Jest to tani i populistyczny sposób na zyskanie głosów, ponieważ można pochwalić się przed wyborcami walką z lichwą i dostarczeniem tańszego kredytu. W praktyce ceny kredytu nie spadną lub wzrosną przez spadek konkurencji i równanie średniej do górnej granicy limitów, a społecznym skutkiem będzie wzrost wykluczenia finansowego i szarej strefy, z którą bohatersko będzie można walczyć.

Po czwarte, to co przeforsowało Ministerstwo Finansów to pararegulacja. W nowej ustawie prawnie nie ma żadnych skutecznych narzędzi do walki z patologiami (pozytywnie oceniamy jedynie zapis o konieczności zwrotu opłat w przypadku odmowy udzielania kredytu). Dlatego przewidujemy, że reputacja tego sektora nie ulegnie poprawie, co z kolei wywoła reakcję mediów, które w oburzeniu będą krzyczeć, że regulacja nie działa lub jest obchodzona (o czym Związek alarmował już na etapie założeń). W efekcie właściwy Minister, chcąc nie chcąc, podejmie nowelizację niedawno wprowadzonych przepisów.

Koniec procesu regulacji sektora pożyczkowego?

Jeżeli ktoś sądzi, że jesteśmy na końcu procesu regulacji sektora pożyczkowego, to w mojej ocenie myli się. Jesteśmy dopiero na jej początku. Dobre prawo nie wymaga zmian. Niestety przyjęta przez Sejm ustawa krytycznie oceniania jest nawet przez autorów, którzy sugerują że przepisy rzeczywiście mogą nie być w pełni szczelne. To prędzej czy później wymusi nowelizację. Nie można jednak pozytywnie ocenić faktu, że prawo zmieniane jest tak często, bo generuje to ogromne koszty dostosowawcze po stronie biznesu oraz niepewność i zdezorientowanie po stronie konsumentów.

Związek od początku apelował o stworzenie kompleksowej, sprawiedliwej i skutecznej regulacji, która na lata rozsądnie wyważy interesy firmy pożyczkowych i ich klientów. Czasu na to było dość.

Jarosław Ryba

Prezes Zarządu

zfp

Podobne wpisy

Zamieść komentarz