Ustawa antylichwiarska – niespodziewany zwrot akcji

dodał Sylwia Stwora
4 komentarze

Czwartkowe posiedzenie sejmowej podkomisji nadzwyczajnej dolało oliwy do ognia w toczącym się od kilku tygodniu ostrym sporze na temat tego, jak w ostateczności powinna wyglądać ustawa antylichwiarska. Nowe ustalenia mają objąć pomijane dotychczas pożyczki z obsługą w domu klienta.

Subiektywna ustawa antylichwiarska

Brak wzmianek o pożyczkach domowych w kolejnych projektach nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw był jednym z głównych kości niezgodny wśród ekspertów i przedstawicieli rynku. Nowe przepisy wprowadzające limit kosztów pozaodetkowych na poziomie 55 proc. wartości pożyczki w skali rocznej, uderzały przede wszystkim w tzw. mikropożyczki online, czyli zobowiązania opiewające na kwotę do 500 zł i z okresem spłaty wynoszącym do 30 dni. Podkreślano, że nowela sprawi, że te produkty staną się nierentowne, przez co znikną z rynku, a w konsekwencji zmuszą osoby potrzebujące niewielkiego zastrzyku dodatkowej gotówki do skorzystania z usług szarej strefy. W efekcie, przepisy zamiast chronić klientów, zwiększałyby ryzyko popadnięcia w problemy finansowe.

Firmy pożyczkowe otwarcie mówiły, że projekt jest zrobiony pod Providenta, który od początku działalności (ponad 18 lat) specjalizuje się w pożyczkach z obsługą w domu. Atmosferę podgrzał czerwcowy spór w gmachu sejmowym podczas konferencji dotyczącej roli państwa w nadzorze nad działalności firm pożyczkowych (szczegóły tutaj). W skrócie, poszło o dwa pytania: Kto sfinansował badania przedstawiane w trakcie spotkania oraz kto stoi za cateringiem? Odpowiedź na pierwsze pytanie brzmiała Provident, na drugie – Konfederacja Lewiatan (pierwotnie sugerowano również Providenta). Spotkanie środowiska pożyczkowego z posłami i Krystyną Skowrońską, szefową Komisji Finansów Publicznych, miało być okazją do skonfrontowania stanowisk wszystkich stron zainteresowanych uregulowaniem rynku pożyczkowego, ostatecznie zakończyło się fiaskiem. Jednak okazuje się, że w dłuższej perspektywie czasu, stało się bodźcem do poważnych zmian dotychczasowego projektu ustawy antylichwiarskiej.

Bezpieczeństwo klienta na pierwszym miejscu

Zgodnie z nowymi założeniami, przepisy będą się skupiać na interesach konsumentów, przede wszystkim na zapewnieniu im bezpieczeństwa. Stąd też, w przyjętej poprawce, limit kosztów pozaodsetkowych (55 proc. wartości pożyczki w ujęciu rocznym, ale nie więcej niż 100 proc. bez względu na okres spłaty) obejmuje również koszty obsługi domowej oraz dodatkowe ubezpieczenia.

Provident argumentował, że takie obostrzenie nie jest konieczne, gdyż opłaty za obsługę klienta są bardzo niskie (wynoszą kilka złotych), ale w odpowiedzi usłyszał, że w takim razie nie powinien się martwić limitem, bo firma nie powinna mieć problemu ze zmieszczeniem się w wyznaczonych widełkach. Wiceminister finansów Izabela Leszczyna nie omieszkała również uderzyć w innych przedstawicieli sektora pozabankowego, wypominając im brak odpowiedniej etyki w prowadzonej działalności, w tym stosowanie różnych metod pozwalających obejść prawo.

Komentarz:

Jarosław Ryba - Prezes Związku Firm Pożyczkowych

Jarosław Ryba – Prezes Związku Firm Pożyczkowych

W ustawie zaszła zmiana, o którą Związek od dawna zabiegał. Usunięto lukę, która pozwalała limit obchodzić. To dla nas bardzo ważne, aby klienci obsługiwani w domach również byli chronieni przed lichwiarskimi kosztami kredytów. Dziś pożyczając 1000 zł w domu, po roku trzeba oddać nawet 2200 zł. Dzięki uszczelnieniu limitów taka lichwiarska praktyka będzie niemożliwa. To oczywiście problem dla niektórych firm pożyczkowych, które pod pozorem różnych opcjonalnych opłat wpędzały swoich klientów w długi. ZFP popiera taką zmianę i proponuje dalsze prace nad limitem, aby wyeliminować inne próby jego obchodzenia. Należy zastanowić się na przykład nad arbitralnym terminem 120 łączenia opłat, który być może powinien zostać rozszerzony na pełny rok.

Podobne wpisy

4 komentarze

Rafał Tomkowicz 3 lipca 2015 - 17:22

To faktycznie nieoczekiwany zwrot akcji w pracach nad tą ustawą. Widać też, jak mocno przyśpieszyły prace i jak bardzo obecnemu rządowi zależy na ustanowieniu jej jeszcze w tej kadencji.
Ciekawa wydaje się sytuacja, jak teraz do proponowanych zmian podejdą takie marki jak Provident czy Proficredit, których przecież głównym biznesem jest pobieranie opłat za obsługę domową, która w rzeczywistości w niejednym przykładzie jest wyższa, aniżeli opłaty stosowane przez tzw rynek pożyczek online.
Nadal jednak zauważam dużo luk w ustawie, które niestety nie pomogą obecnie działającym uczciwie podmiotom, na swobodne prowadzenie swojej działalności, a nastawione na nieuczciwe praktyki szarej strefy, wizerunkowo nadal będą obrywały za ten fakt od wszystkich.

Odpowiedz
Mikołaj 17 marca 2016 - 15:48

No i mamy kolejną aktualizację ustawy antylichwiarskiej. Nie będzie rolowania pożyczek, są koszty maksymalne i brak dowolności w naliczaniu opłat windykacyjnych. Zobaczymy jak teraz poradzą sobie z tą ustawą takie tuzy jak wonga czy vivus

Odpowiedz

Zamieść komentarz