Umowy okiem Polaków – nie wiemy, co podpisujemy, ale zawsze zwracamy uwagę na koszty

dodał Tomasz Rafalski
0 komentarzy

Lekceważymy podpisywane umowy, gdyż zwykle są one za długie, pisane małym i nieczytelnym drukiem, a ich treść wydaje się czarną magią. W połączeniu z brakiem czasu, bezsilnością oraz frustracją wywołaną niemożnością zrozumienia, o co chodzi w danym dokumencie, dla świętego spokoju po prostu go podpisujemy. Jednak jest jedna kwestia, na którą zawsze rzucamy okiem – szukamy informacji o kosztach związanych z zawarciem umowy. Co jeszcze charakteryzuje Polaków w momencie podtykania im pod nos papierków wiążących się z koniecznością wypełnienia pewnych zobowiązań?

Umowy okiem Polaków – nie wiemy, co podpisujemy, ale zawsze zwracamy uwagę na koszty

 

Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie portalu Zafinansowani.pl (wrzesień 2013 na grupie 602 respondentów) odnośnie tego, czy Polacy czytają umowy, pokazują, że 43 proc. rodaków zaznajamia się z treścią dokumentu przed złożeniem na nich podpisu, ale jedynie 16 proc. robi to bardzo dokładnie. Aż 40 proc. zapoznaje się z zapisami umowy pobieżnie (niezależnie od wykształcenia), a co piąty z nas rzadko interesuje się treścią dokumentu lub całkowicie go ona nie interesuje. Kobiety są bardziej skłonne poświęcić czas na czytanie dokumentów niż mężczyźni – 45 proc. pań czyni to zawsze, a co trzecia – czasami, natomiast w przypadku panów parametry te wynoszą odpowiednio 40 i 35 proc. Co ciekawe, dokumenty częściej są skłonni przeczytać ludzie młodzi między 15 a 35 rokiem życia oraz z przedziału 56-65 lat, a także z wykształceniem średnim maturalnym lub wyższym. Osoby w wieku średnim wypadają na tym polu znacznie gorzej – aż co czwarty 46-50-latek w ogóle nie czyta dokumentów.

Problem tkwi w samych umowach, które w większości są za długie (84 proc. respondentów) i nieczytelne z powodu małej czcionki (39 proc.) Co trzeci z nas nie rozumie języka, jakim zostały one napisane, a prawie połowa Polaków uzależnia przeczytanie dokumentu od instytucji, z którą podpisuje umowę, formy zobowiązania oraz stopnia ważności. Dla 12 proc., zwłaszcza z wykształceniem zawodowym, to działanie jest zbyteczne, a co piąty z nas woli nie tracić na czytanie czasu (szczególnie osoby między 20 a 25 r. ż. (34 proc.) oraz w wieku 41-45 lat (29 proc.).

W umowach szukamy przede wszystkim informacji o kosztach związanych z jej zawarciem oraz czasu trwania porozumienia. Możliwość odstąpienia od zobowiązania interesuje co drugiego Polaka, a najmniej zwracamy uwagę na kary wynikające z niewywiązania się z zapisów dokumentu. Konsekwencje niewiedzy o sankcjach wynikających ze złamania postanowień umowy poniósł przynajmniej raz co trzeci ankietowany. W przypadku 2 proc. były to wielokrotne kary.

Jeśli mamy jakieś wątpliwości do treści umowy, chętnie posiłkujemy się dodatkowymi informacjami znalezionymi w sieci – głównie na stronie WWW danej firmy oraz forach internetowych. Nie ufamy samym pracownikom danej instytucji ani też nie lubimy uzupełniać naszej wiedzy dzwoniąc na infolinię.

O czym warto pamiętać, gdy przyjdzie nam podpisywać umowę? Nie spieszmy się i nie ulegajmy presji pracowników firmy, z którą będziemy związani jakimś zobowiązaniem. Jeśli coś jest dla nas niejasne – pytajmy. Mamy problemy z przeczytaniem dokumentu, bo powstał małym druczkiem – zabierzmy umowę do domu i na spokojnie się z nią zapoznajmy. Składając podpis na dokumencie musimy być pewni, że wiemy, na jakie warunki się godzimy.

Podobne wpisy

Zamieść komentarz