Rozmawiamy z Piotrem Przedlackim, Prezesem Zarządu spółki FINES SA.
1. Jak ocenia Pan mijający rok 2017, czy byliśmy świadkami jakiś specjalnych wydarzeń lub istotnych czynników, które w sposób zdecydowany mogą mieć wpływ na dalszy rozwój branży pośrednictwa finansowego oraz rynku pożyczek pozabankowych?
W mojej ocenie 2017 rok możemy uznać za udany, nie tylko dla naszej sieci Fines, ale też dla całej branży pośrednictwa. Wprawdzie początek roku był dosyć nerwowy w oczekiwaniu na zapowiadane zmiany maksymalnych kosztów prowizji. Na szczęście temat ten na razie nie jest przedmiotem głównego nurtu dyskusji politycznych. I lepiej niech tak zostanie. Uważam, iż konsolidacja sektora bankowego miała decydujący wpływ na naszą branżę. Znacznie większy niż szeroko pojęty rozwój „mobile” czy „omnichannel”. To są silne trendy, ale bez szokowego wpływu na sposób pożyczania w 2017 roku. Nadal wielu Klientów preferuje kontakt z ekspertem, który osobiście przedstawi ofertę i odpowie na różne, czasem trudne pytania. Na wielu konferencjach branżowych kwestia regulacji stawiana jest jako kluczowa. Zapewne jest to ważny obszar, ale w tym zakresie większość firm sobie dobrze radzi.
Nie będę więc zagłębiał się w zmiany dotyczące RODO, czy zasad reklamowania kredytów. To trzeba przyjąć jako element gry i dostosować się do niego.
2. Jak postrzega Pan zatem rok 2017 z perspektywy działania Waszej firmy?
Z perspektywy Fines – jako pośrednika kredytowego – najważniejsze zmiany dotyczyły oferty bankowej. Z jednej strony byliśmy świadkami przejęcia części Banku BPH przez coraz większy Alior Bank, a wcześniej przejęcia Meritum Bank – czyli dotychczas kluczowe podmioty na rynku consumer finance. Jednocześnie warto podkreślić dynamiczny rozwój oferty Nest Bank, zarówno w kredytach indywidualnych, jak też dla podmiotów gospodarczych. W efekcie czego Nest Bank stał się nowym liderem w segmencie consumer finance w sieci agencyjnej. W końcówce roku ważne też były decyzje dotyczące Deutsche Bank oraz Plus Bank. W efekcie nasza oferta kredytów banków zmniejszyła się, ale stale pracujemy nad jej optymalizacją. Wkrótce premiery.
Równocześnie rynek firm pożyczkowych stale się rozwija. Wchodzą nowe podmioty, które próbują znaleźć dla siebie niszę. Warto jednak zauważyć, że popyt na pożyczki pozabankowe ustabilizował się, więc Klienci coraz bardziej patrzą na cenę. W efekcie czego wspólnie z naszymi Partnerami stale pracujemy nad nowymi produktami, głównie tańszymi dla Klientów, a także z różnymi opcjami zabezpieczenia pożyczek, co zwiększa ich dostępność, a obniża poziom szkodowości.
3. Czy istnieje duża konkurencja w segmencie usług pośrednictwa finansowego na rynku Polskim w obszarze pożyczek i produktów pozabankowych?
W ciągu ostatnich 2-3 lat konkurencja w segmencie pośrednictwa zdecydowanie się zaostrzyła. Przypomina to trochę okres „przedkryzysowy” lat 2007-2008, kiedy na poziomie integratorów, operowało przynajmniej 10 znaczących podmiotów, ale to były czasy dynamicznego wzrostu popytu. Niestety obecnie wraz ze wzrostem konkurencji, nie zwiększa się łączny wolumen sprzedaży kredytów, co powoduje, że dzielimy ten sam tort na coraz mniejsze kawałki. Nowe podmioty w pierwszej kolejności oferują coraz wyższe stawki prowizji od sprzedaży kredytów, więc nasila się wojna cenowa. Niewiele firm pracuje nad rozwojem rynku, czyli przede wszystkim docieraniem do nowych grup Klientów. To duże i pracochłonne wyzwanie, długofalowe nakłady, a dla nowych graczy liczy zwykle się dzisiejszy wynik. Oczywiście są wyjątki, co bardzo cieszy, ale co ważniejsze – inspiruje. Podobnie wygląda sytuacja w relacjach z siecią Agencyjną, gdzie poprzez szkolenia,chcemy budować wyższą jakość obsługi i świadomość potrzeb naszych Klientów.
W 2017 przeszkoliliśmy ponad 1.000 osób w trakcie prawie 100 dni szkoleniowych,co kosztowało przeszło pół miliona złotych. To są nakłady, które warto ponosić. Zachęcamy naszych konkurentów, żeby spojrzeli na nasz rynek w dłuższej perspektywie. Klienci pożyczali i będą pożyczać, pytanie tylko czy pośrednicy będą im do tego potrzebni?
4. Firmy udzielające pożyczek krótkoterminowych, pożyczek ratalnych, a może pozabankowe pożyczki dla przedsiębiorców, które według Was będą wiodącym trendem w nadchodzącym roku?
Pożyczki krótkoterminowe, tzw. chwilówki są raczej w odwrocie, przynajmniej w naszym portfelu. Zdecydowanie lepiej rozwija się oferta wieloratalna. Dzięki dłuższym okresom kredytowania, zwiększa się dostępność pożyczek oraz ich kwoty. Osobiście jestem wielkim zwolennikiem pożyczek pozabankowych dla małych firm, szczególnie osób „samozatrudnionych” oraz prowadzących działalność handlowo-usługową. Pomimo, że od kilku lat promujemy ten segment, to nadal oferta rynkowa jest bardzo ograniczona. Nadal jest duży niezaspokojony popyt, czekamy zatem na nowych Pożyczkodawców.
5. Produkty bankowe vs pożyczki pozabankowe – należy traktować jako bezpośrednią konkurencję, czy raczej usługi uzupełniające się wzajemnie?
W segmencie do 5.000 zł pożyczki pozabankowe zdominowały naszą sprzedaż, co wynika głównie z szybkiego procesu i bardziej korzystnego liczenia wskaźnika DTI. Trudno mówić o konkurowaniu, bo banki jak dotychczas niezbyt aktywnie walczą o tego Klienta. W segmencie 5.000 zł do 15.000 zł struktura sprzedaży jest bardziej zrównoważona, tu z kolei firmy pożyczkowe próbują znaleźć swoje miejsce. Wyższe kwoty to zdecydowanie domena banków. Więc jak widać, obecnie kredyty bankowe i pożyczki pozabankowe żyją w korzystnej dla Klientów symbiozie.
6. Jaki będzie 2018 rok dla branży pożyczek pozabankowych?
Tak jak wspominałem wcześniej, w mojej ocenie od strony popytu rynek pozabankowy stabilizuje się. Dwucyfrowe wzrosty to już przeszłość. Stąd jeszcze większe wyzwanie dla nas i firm pożyczkowych, żeby z jednej strony lepiej wykorzystać obecny potencjał, a jednocześnie otwierać się na nowe segmenty Klientów. Od początku działalności Fines, stawialiśmy na bliską i aktywną współpracę przy rozwoju produktów i procesów.
Jesteśmy z tego znani, może nie zawsze lubiani, bo dużo oferujemy, ale też wymagamy zmian i stałego rozwoju. Prawie 15 lat doświadczeń dobitnie pokazało, że nasi Agenci potrafią szybko rozpoznać najlepszą dla nich ofertę.
7. Co nas czeka? Czego możemy się spodziewać w 2018 roku na rynku usług pośrednictwa finansowego?
W 2018 roku planujemy zrównoważony wzrost, na poziomie 5-10% w skali roku, gdyż kluczowa dla nas będzie jakość portfela. Jest to ważne nie tylko z perspektywy dostawców kredytów i pożyczek, ale też od strony samego Klienta. Odpowiedzialne pożyczanie to duże wyzwanie, ale chcemy i możemy się z nim skutecznie zmierzyć.
Poprzez liczne działania edukacyjne, ale także systemowe, będziemy pracować nad optymalizacją wskaźników jakościowych.
W 2018 roku planujemy też zakończyć kluczowe dla nas projekty w obszarze internetu, dzięki czemu dołączymy do grona największych dostawców oferty kredytowej on-line, otwierając się na nowych Klientów, oczekujących finalizowania transakcji w punktach kredytowych. Więc z dzisiejszej perspektywy w 2018 roku raczej stabilnie, ale trzeba być czujnym, bo w życiu pewna jest tylko zmiana…
Dziękuję za rozmowę.