Nie spłacam, bo oni nie spłacają. O podejściu do zadłużenia

dodał Martyna Sarniak
1 komentarzy
banknoty w rękach

Najnowsze badanie przeprowadzone na zlecenie Związku Przedsiębiorstw Finansowych obnaża niefrasobliwe podejście Polaków do spłacania swoich zobowiązań finansowych. Ponad 40 proc. ankietowanych przyznaje, że spóźnia się z regulowaniem rat. Jednocześnie co piąty Polak podkreśla, że nie zamierza spłacać zaciągniętych pożyczek i kredytów, ponieważ inni też ich nie spłacają.

Z badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Związku Przedsiębiorstw Finansowych wynika, że Polacy mają problem z regulowaniem swoich zobowiązań w terminie. Ponad 40 proc. ankietowanych przyznaje, że spóźnia się ze spłatą rat. 30 proc. respondentów zdarza się to sporadycznie, natomiast 6,4 proc. regularnie o tym zapomina.

5,4 proc. ankietowanych podkreśliło, że spóźnia się jedynie w przypadku niektórych zobowiązań. W pierwszej kolejności Polacy regulują bowiem opłaty stałe (np. czynsz za mieszkanie). 60 proc. respondentów podkreśla, że tego typu koszty pokrywa na bieżąco. Dopiero później spłacają zadłużenie z tytułu pożyczek czy kredytów.

Z raportu ZPF “Moralność finansowa Polaków” wynika, że aż 94 proc. ankietowanych uważa, iż regulowanie własnych zobowiązań to moralny obowiązek każdego z nas. Dlaczego więc spóźniamy się z płatnościami?

Nie spłacam, bo…

W najnowszym badaniu co piąta osoba przyznała, że nie zamierza spłacać swoich zobowiązań, bowiem inni też tego nie robią. Warto wspomnieć, że chodzi tu nie tylko o kredyty i pożyczki, ale o wszelkie zobowiązania finansowe, także opłaty za mieszkanie, rachunek za telefon czy alimenty.

Nie widzimy także konieczności spłat pożyczek lub kredytów, którą zaciągnęliśmy dla swoich bliskich, np. dla rodziców czy rodzeństwa. Choć zaległości z ich tytułu stale rosną, a w dokumentach jesteśmy wskazani jako oficjalni kredytobiorcy, sami nie czujemy się za nie odpowiedzialni i nie postrzegamy siebie jako zadłużonych.

Zły windykator

Co piąty ankietowany ignoruje swoje zadłużenie, ponieważ uważa, że z firmą windykacyjną i tak nie można się dogadać. Warto jednak wspomnieć, że w większości przypadków firmy windykacyjne wykazują chęć rozmowy i osiągnięcia porozumienia. Umożliwiają zadłużonym m.in. wydłużenie terminu spłaty zobowiązania, co zapewnia niższą ratę. Unikanie windykacji to najgorsze możliwe rozwiązanie, ponieważ z każdym dniem długi rosną, a my wpadamy w finansową pułapkę.

Badanie ZPF wykazało również, że nie mamy nic przeciwko pracy na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji. Niemal 60 proc. ankietowanych nie widzi w takim zachowaniu niczego nieetycznego. Nieco ponad połowa (52,8 proc. respondentów) nie widzi niczego złego także w przepisywaniu majątku na rodzinę celem uniknięcia roszczeń wierzycieli. Nieco mniej pozytywnie postrzegane jest zjawisko zatajania informacji, które mogłyby uniemożliwić podjęcie nowego kredytu lub pożyczki. 48 proc. respondentów nie ma nic przeciwko takiej praktyce.

Mimo kłopotów ze spłacaniem swoich finansowych zobowiązań, Polacy pozostają finansowymi optymistami. Aż 54 proc. zadłużonych respondentów jest przekonana o tym, że ich sytuacja poprawi się w ciągu najbliższych lat. Zakładają, że spłacą kilka zaległych rat za jednym zamachem, gdy tylko otrzymają dodatkowy zastrzyk gotówki. Tymczasem ich zadłużenie rośnie i coraz trudniej jest wyjść z niego obronną ręką.

Podobne wpisy

1 komentarzy

Jakub 13 marca 2020 - 11:22

Ja korzystam z chwilówek firmy Szybka Gotówka. Staram się zawsze spłacać na czas, jeżeli nie zdążam, to po prostu umawiam się na refinansowanie i już. Polecam tą firmę z całego serca.

Odpowiedz

Zamieść komentarz