Gdy od połowy czerwca cała branża pożyczek pozabankowych łapie mocno oddech po zaproponowanych zmianach do projektu tzw. ustawy antylichwiarskiej, która w obecnym kształcie generalnie „zmiata” profesjonalnie działające firmy pożyczkowe. Skutki tej propozycji przedstawia bardzo dogłębnie Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych tutaj.
To podczas XXVII Krajowej Konferencji SKOK-ów w Gdańsku zaprezentowano wnioski z tzw. Białej Księgi. Wynika z niej, że działalność SKOK-ów jest nadmiernie uregulowana prawnie, a ich usługi są obciążone nieadekwatnymi ograniczeniami. Biała Księga od razu wzbudziła ogromne emocje wśród uczestników Konferencji.
Biała Księga o tytule „Regulacja, nadregulacja, misja” została przygotowana przez Instytut Staszica i zaprezentowana podczas XXVII Krajowej Konferencji SKOK-ów w Gdańsku. Dokument dowodzi, że SKOK-i są obecnie obciążone nadmiernymi restrykcjami. Z opracowania wynika również, że część obowiązujących przepisów jest zupełnie nieadekwatna do działalności prowadzonej przez tego typu instytucje.
Wąski zakres usług
Na polskim rynku działa niemal 30 SKOK-ów, z których usług korzysta 1,5 mln Polaków. Aktywa tego typu instytucji stanowią około 0,8 proc. aktywów wszystkich instytucji finansowych w naszym kraju. SKOK-i świadczą zatem stosunkowo wąski zakres usług finansowych dla osób fizycznych. Tymczasem zawarte w Białej Księdze wnioski wskazują, że instytucje te są objęte restrykcjami właściwymi dla dużych banków o szerokim wachlarzu usług. Warto także podkreślić, że banki w swoich ofertach posiadają także instrumenty obarczone dużo większym ryzykiem.
SKOK-i to instytucje spółdzielcze, które nie prowadzą ryzykownej działalności. Ten specyficzny charakter oferowanych usług ma dowodzić, że obecne ograniczenia prawne są wobec nich zbyt rygorystyczne. Obowiązujące regulacje nie pozwalają SKOK-om rozszerzyć swojej oferty, by zwiększać zyski i gromadzić kapitał. Instytucje te nie mogą m.in. reklamować depozytów.
Niewykorzystany polski kapitał?
W trakcie spotkania apelowano o zapewnienie SKOK-om odpowiedniego miejsca na polskim rynku finansowym. Podkreślano, że w tej chwili brakuje rządowych rozwiązań na wykorzystanie w branży finansowej polskiego kapitału, który zapewniają SKOK-i. Udzielenie rządowego wsparcia tego typu instytucjom mogłoby być pierwszym krokiem w zakresie wzmacniania siły polskiego kapitału w branży finansowej.
Dzięki zmianom na poziomie rządowym, kasy mogłyby zdobyć odpowiednie kompetencje do pomagania polskim konsumentom, w szczególności tym, którym grozi wykluczenie finansowe. Obecne regulacje prawne znacznie ograniczają działalność SKOK-ów ze względu na ich niedostosowanie do specyfiki działalności kas. Przedstawiciele instytucji podkreślają jednak, że nie oczekują całkowitego zluzowania nadzoru nad SKOK-ami, a jedynie lepszego dopasowania prawa do świadczonych usług.
Oczekiwania wobec rządu
Przedstawiciele SKOK-ów chcieliby, aby rząd okazał więcej wsparcia dla ich działalności, np. w ramach unowocześnienia infrastruktury informatycznej. Jako przykład wskazują tu Wielką Brytanię, gdzie rząd dostrzegł w uniach kredytowych ważne uzupełnienie sektora finansowego oraz przyznał im grant finansowy właśnie na ulepszenie technologii.
Priorytetową zmianą, o którą wnioskują przedstawiciele Instytutu Staszica, jest wprowadzenie do ustawy o SKOK-ach zapisów umożliwiających wprowadzenie do ofert kas dodatkowych instrumentów. Miałyby one zwiększyć zyski tych instytucji i przyczynić się do szybszego budowania kapitału.
Jednym z problemów, który dotyka polskie SKOK-i, jest także wymóg ponoszenia ogromnych kosztów na działania z zakresu sprawozdawczości. W tej chwili na SKOK-ach ciąży obowiązek składania raportów i sprawozdań do szeregu instytucji, które nadzorują rynek finansowy. Dyskusje o tych niedogodnościach odbędą się jeszcze w lipcu na specjalnym seminarium w Senacie. Wezmą w nim udział również przedstawiciele banków spółdzielczych.
Przypadek? Czy możliwa zamiana miejsc?
Czy to faktycznie przypadek, że własnie teraz SKOK-i tak bardzo zaczęły się upominać o kompetencje do pomagania polskim konsumentom? Że decyzje rządu dotyczące nowelizacji tzw. ustawy antylichwiarskiej mogą być tak naprawdę podwalinami do przejęcia rynku pożyczek pozabankowych, z których de facto korzysta konsument wykluczony finansowo, choć nie tylko, bo duża część ceni sobie szybkość i małą ilość formalności jakimi charakteryzuje się profesjonalny rynek instytucji pożyczkowych.
Żywię ogromną nadzieję, że jednak wszystko pójdzie w dobrym kierunku i rządzący nie zafundują wszystkim „Narodowego Rynku Pożyczkowego”, gdzie ulokowane Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo Rozliczeniowe mogące zbierać depozyty i „wyjęte” spod nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego będą decydowały o przyznawalności pożyczek w Polsce.
Przypomnę, że to na co dziś SKOKi narzekają, Instytucje Pożyczkowe same się proszą, aby zostać objęte tego typu nadzorem.