Nie ma wątpliwości, ze polski rynek pożyczkowy rozwija się bardzo dynamicznie. Eksperci KPMG wskazują, że Polska posiada jeden z najwyższych potencjałów do rozwoju alternatywnych sposobów pożyczania pieniędzy. Tę ogromną dynamikę wzrostu dostrzegli również specjaliści Indeksu Alternatywnego Rynku Pożyczkowego (ALI), którzy zaliczyli nasz kraj do ścisłej czołówki pod względem rozwoju pozabankowych usług finansowych z wynikiem 5,8 pkt. w skali od 0 do 10. W tym raporcie wskazano Polskę także jako jedno z najbardziej obiecujących miejsc w Europie dla rozwoju firm fintechowych, czyli świadczących usługi finansowe przy użyciu najnowszych technologii.
Beata Szwankowska, prezes firmy Miloan Polska i członek komisji rewizyjnej Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej podkreśla, że po pożyczki pozabankowe sięgamy coraz częściej ze względu na rosnące wymagania banków oraz wysokie oprocentowanie związane z podejmowaniem zobowiązań bankowych. Często to właśnie firmy pozabankowe są jedynym rozwiązaniem dla tzw. osób wykluczonych finansowo, które nie spełniają formalnych wymogów banków przyznania kredytu. Z odmową udzielenia wsparcia finansowego w postaci kredytu mogą spotkać się np. osoby zakładające własną działalność czy charakteryzujące się nieregularną działalnością zarobkową. Doprowadza to do sytuacji, w której spora grupa osób, która jest w stanie bez problemu spłacić podjęte zobowiązanie, nie ma możliwości jego uzyskania.
To właśnie w tę niszę wpasowali się firmy pożyczkowe, rozwijając swoją działalność na terenie naszego kraju. Dane Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych potwierdzają ogromne zainteresowanie polskich konsumentów zobowiązaniami pozabankowymi – z usług sektora pozabankowego korzysta rocznie prawie 3 mln osób. BIK wskazuje, że wartość samych niskokwotowych pożyczek (do 4 tys. złotych) osiągnęła w zeszłym roku niebagatelną sumę 10 mld zł.
Polski rynek pożyczkowy przeciera szlaki
Rosnąca liczba firm, które oferują zobowiązania pozabankowe, wymusiła na polskich ustawodawcach wprowadzenie nowego prawa regulującego tego typu działalność. Nowe przepisy wprowadziły m.in. obniżkę limitów kosztowych, limity kosztów pozaodsetkowych pożyczki (ubezpieczenia, prowizji, opłaty przygotowawczej oraz obsługi domowej), obowiązek rejestrowy firm pożyczkowych w Komisji Nadzoru Finansowego, sprawozdawczość do Rzecznika Finansowego, objęcie dużych instytucji pożyczkowych podatkiem bankowym, szerokie prawa dla konsumenta do odstąpienia od umowy, obowiązek pełnego zwrotu kosztów, gdy nie dojdzie do zawarcia umowy, szerokie obowiązki informacyjne, zakaz rolowania zadłużenia.
Rygorystyczne uregulowanie rynku spowodowało zniknięcie wielu firm z polskiego sektora pozabankowego. Tylko w zeszłym roku 17 proc. firm pożyczkowych zaniechało prowadzenia działalności. Nowe przepisy doprowadziły do pozbycia się z rynku firm, które prowadziły swoją działalność na niejasnych zasadach i wbrew interesom konsumentów. O wzrośnie bezpieczeństwa zobowiązań pozabankowych świadczy spadający wskaźnik skarg i reklamacji, które trafiają do Rzecznika Finansowego. Polskie przepisy coraz częściej stawiane są za wzór zagranicznym ustawodawcom. Beata Szwankowska w wywiadzie dla Rzeczpospolitej podkreśla, że są one postrzegane jako złoty środek między ochroną interesu konsumentów a zapewnieniem dostępu do finansowania.
Polscy pożyczkodawcy a lichwa
Zjawisko lichwy opiera się na wykorzystaniu trudnego położenia drugiej strony i nałożeniu na nią nadmiernych kosztów. Beata Szwankowska, prezes firmy Miloan Polska i członek komisji rewizyjnej Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych, podkreśla, że jest to przestępstwo zdefiniowane w kodeksie karnym. Tymczasem konsumenci, którzy podejmują pożyczkę w polskich firmach pozabankowych, mają nieograniczony czas na zapoznanie się z ofertą wybranej marki na jej stronie internetowej, mają także czas na przeanalizowanie jej zasad i kosztów oraz prawo do odstąpienia od umowy bez ponoszenia kosztów. Obecnie rynek pożyczkowy, uregulowany przy pomocy nowych przepisów prawnych, został wyczyszczony z nieuczciwych pożyczkodawców, którzy dążyli do zmaksymalizowania zysków kosztem klientów.
– W ten sposób nie może być mowy o lichwie – mówi Beata Szwankowska. – Odpowiedzialne firmy pożyczkowe nie prowadzą agresywnego marketingu i nie szukają klientów, którzy mogą mieć problemy ze spłatą na czas. Tylko zadowolony klient, który pożyczył i oddał na czas, wróci w przyszłości, aby dobrowolnie ponownie skorzystać z usługi.
Wizerunek branży a Polski Związek Instytucji Pożyczkowych
Obecnie dla wielu konsumentów logo Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych na stronie pożyczkodawcy staje się gwarancją jej odpowiedzialnego pożyczania i prowadzenia działalności na jasnych zasadach. PZIP odgrywa ogromną rolę w poprawie wizerunku całej branży oraz wywiera faktyczny wpływ na poprawę standardów w tym biznesie.
– Fundamentem PZIP są bardzo rygorystyczne warunki członkostwa, których każda firma pożyczkowa, chcąca należeć do Związku, musi przestrzegać. Wizją leżącą u podstaw Związku jest to, aby korzystanie z produktów jego członków było dla konsumenta bezpieczne, wygodne i satysfakcjonujące. – mówi Beata Szwankowska w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Rynek pożyczkowy – kto z niego korzysta?
Pożyczki online to ciekawa alternatywa dla zobowiązań bankowych, które często obarczone są zbyt dużą liczbą formalności. Rynek pożyczkowy nastawiony jest przede wszystkim na tych klientów, którym zależy na czasie i przejrzystości podejmowanego zobowiązania. Raporty BIK wskazują, że klientami firm pożyczkowych są przede wszystkim osoby młode, które poszukują szybkiego zastrzyku dodatkowej gotówki. Młodzi ludzie cenią zwłaszcza możliwość podjęcia pożyczki przez internet lub telefon – raporty BIK wskazują, że nawet 25 proc. pożyczek udzielanych jest tymi kanałami. W ten sposób Polacy najczęściej sięgają po kwoty rzędu 1500-2000 zł, które wydają na m.in. na sfinansowanie podstawowych potrzeb, koszty leczenia czy spłatę rachunków.