Dziś rozmawiamy z Anetą Borycką, Prezes Zarządu Ultimo S.A., laureatką wyróżnienia TOP50 Managers of Loan Market in Poland.
Jak się Pani czuje po otrzymaniu wyróżnienia dla najbardziej wpływowego Managera branży Loan Market w Polsce?
Przede wszystkim jestem zaszczycona taką nagrodą. To bardzo miłe, kiedy codzienna praca jest na zewnątrz dostrzegana, zwłaszcza przez osoby z branży consumer finance, z którą współpracujemy na co dzień. Dla mnie sama moja praca w zespole Ultimo jest przyjemnością, bo w firmie mamy naprawdę pozytywnych, inspirujących się nawzajem i rozwijających nasz biznes ludzi. Dlatego też tę nagrodę traktuję jako docenienie nas wszystkich, całego Ultimo. Dziękuję.
Jak według Pani branża zarządzania wierzytelnościami radzi sobie z pandemią? Jak wpłynął na nią rozwój sektora fintech?
Branża windykacyjna, podobnie jak inne sektory gospodarki, tuż po wybuchu pandemii stała przed wieloma niewiadomymi. Dla nas w Ultimo „elastyczność” to było i jest słowo klucz. I ta elastyczność zostaje z nami, bo świat wokół się zmienia i my musimy być gotowi na życie w zmianie, adaptowanie się i wyprzedzanie jej. Nie boimy się tego.
Jako branża już przed pandemią na co dzień mierzyliśmy się z kłopotami finansowymi Klientów i pomagaliśmy im w wychodzeniu na finansową prostą. Można więc powiedzieć, że z racji charakteru naszej branży, pod tym względem byliśmy dobrze przygotowani. Z pewnością firmy windykacyjne, które jak Ultimo, miały wdrożone portale do obsługi klientów przez internet czy rozwiązania związane z płatnościami online, zanotowały duży rozwój tych kanałów dostępu i spłaty. W momencie, w którym z dnia na dzień wszystkich pracowników wysłaliśmy do domów pomogły nam początkowo nasze boty, które obsługują część prostych rozmów telefonicznych i chatów z osobami zadłużonymi. To po raz kolejny potwierdziło, że warto być przygotowanym i inwestować w innowacje.
Podobnie sprawdził się w tym okresie wcześniej przyjęty przez Ultimo model outsourcingu procesów, które nie są core’m naszej działalności – jak przyjmowanie, skanowanie korespondencji, czy druk i wysyłka masowa korespondencji. Dzięki wcześniejszym inwestycjom i czasami trudnym decyzjom, jako firma na sytuację pandemii byliśmy przygotowani. Pewnych rzeczy nie byliśmy w stanie przeskoczyć, bo nie mamy na nie bezpośredniego wpływu np. na analogową współpracę z sądami, ale już kroki podjęte wcześniej, by digitalizować współpracę z komornikami okazały się kolejnym niezbędnym elementem sprawnego funkcjonowania.
Oddzielną i istotną kwestią była i jest w obecnym okresie konieczność zapewnienia bezpieczeństwa naszym pracownikom, czyli takie przeorganizowanie całej firmy, by zasadnicza większość z nas, w tym call center, mogła przejść na pracę zdalną i hybrydową. Od początku nie mieliśmy wątpliwości, że to zdrowie naszych ludzi jest najważniejsze i wiem, że podobnie myślą moje koleżanki i koledzy z branży. W Ultimo zarówno menadżerów, jak i pracowników obdarzyliśmy zaufaniem, wierząc, że będą dbali o efektywność pracy wykonując ją od roku w większości z domów i nasi pracownicy bardzo to doceniają.
Jakie Pani zdaniem wyzwania ma przed sobą sektor zarządzania wierzytelnościami?
Dla mnie ważne jest to, że my – jako branża – nie jesteśmy innym tworem niż wszystkie działające wokół branże, a nasi Klienci (osoby zadłużone), są takimi samymi konsumentami usług, jak inni. Naszym głównym zadaniem jest pomoc osobom, które chcą poradzić sobie z trudnościami finansowymi. Ważne jest ułatwienie tego poprzez nowoczesne narzędzia, jak eUltimo, gdzie Klient sam może „się obsłużyć” i rozpocząć spłatę swojego zadłużenia. Chciałabym, by nasza branża była postrzegana jako wpisująca się w szerszy kontekst, bo dostarczająca usług, które służą poprawie komfortu życia Klientom – tym, którzy chcą zmienić swoje życie i poczuć ulgę płynącą ze spłaty długu.
Istotną kwestią jest więc postrzeganie, niedocenianie i spychanie na margines branży windykacyjnej w gospodarce. Profesjonalnie działające firmy wykonują dużo pracy, by stosowane przez nich standardy działania nie budziły wątpliwości. Pracujemy nad tym wspólnie od lat. Tylko w latach 2017-2019 przywróciliśmy do obrotu ponad 17 mld złotych. To ogromna kwota i dopiero ona pokazuje, jak ważne dla polskiej ekonomii są nasze działania. Miło byłoby usłyszeć czasami to od osób rządzących i by w przygotowywanych rozwiązaniach legislacyjnych brano to również pod uwagę. Jednocześnie powinniśmy wyraźnie i zdecydowanie nie dawać przyzwolenia i penalizować nieetyczne działania, psujące wizerunek branży.
Kolejną kwestią, powtarzaną też od dłuższego czasu, jest transparentność przetargów czy współpracy z Partnerami biznesowymi przy procesie sprzedaży portfeli wierzytelności. I znowu – tutaj chodzi o nasze wspólne korzyści i odpowiedzialną współpracę, która wpływa na lepszą realizację celów. Generalnie większość tematów i wyzwań dla naszej branży jest właśnie związana odpowiedzialnością i etyką.
Dziękuję za rozmowę!