Niepewność Ministerstwa Finansów co do regulowania rynku firm pożyczkowych

dodał Tomasz Rafalski
0 komentarze

Po pierwszych międzyresortowych konsultacjach, Ministerstwo Finansów zbiera teraz uwagi na temat pomysłu zmian w ustawie o nadzorze finansowym od uczestników rynku finansowego. Rozmowy mają przynieść odpowiedź na pytanie, czy projekt modernizacji sektora pożyczkowego, zwłaszcza w zakresie wprowadzenia limitu kosztów kredytu, przyniesie pozytywny skutek czy też może zaszkodzić pożyczkodawcom.

 

Niepewność Ministerstwa Finansów co do regulowania rynku firm pożyczkowychNowe regulacje miałyby wejść w życie w połowie 2014 roku, dlatego resort chce jak najszybciej nadać ustawie odpowiedni kształt. W tym celu na poniedziałek 18 listopada zaplanowano kolejną rundę konsultacji, której uczestnikami będą m.in. przedstawiciele sektora pozabankowego. Najważniejszym punktem dyskusji będzie kwestia maksymalnego kosztu udzielanego zobowiązania, której wprowadzenie, zdaniem resortu, zmniejszy ryzyko ponoszenia dodatkowych, wysokich opłat za skorzystanie z usług instytucji okołobankowej, które niosą za sobą niebezpieczeństwo nadmiernego zadłużenia się. Ministerstwo Finansów proponuje, aby wszelkie koszty pożyczki nie mogły przekraczać 30 proc. wartości świadczenia.

Limit jest najbardziej kontrowersyjną modernizacją tym bardziej, że w tej sprawie resort nie kieruje się żadnymi analizami ani symulacjami wpływu takiego rozwiązania na branżę pozabankową. Zdaniem ekspertów i przedstawicieli rynku krótkoterminowych pożyczek, głównie Związku Firm Pożyczkowych (skupia wokół siebie ponad połowę sektora firm pożyczkowych, m.in. Vivusa, Wongę), takie posunięcie mogłoby doprowadzić do nierentowności prowadzonego biznesu.

Wysokie koszty związane z sięganiem po dodatkowy zastrzyk gotówki od firmy pożyczkowej wynikają z ryzyka, jakie ponosi przedsiębiorca w związku z tym, że pożycza pieniądze własne oraz partnerów. W przypadku wprowadzenia limitu, działalność legalnych pożyczkodawców może okazać nieopłacalna. Wówczas bardzo prawdopodobne jest, że potrzebujący pieniędzy na „już”, którzy nie mogą skorzystać z usług banku czy pożyczyć od znajomych lub rodziny, będą szukać pomocy u firm funkcjonujących poza prawem lub na jego granicy.

Inny pomysł ma Prawo i Sprawiedliwość, które chce, aby koszty pozaodsetkowe wynosiły 44 proc., a całkowity koszt udzielenia zobowiązania – 60 proc. (44 proc. + odsetki, które zgodnie z ustawą antylichwiarską nie mogą wynosić więcej niż 4-krotność stopy lombardowej).

Pozostałe propozycje zmian w ustawie o nadzorze finansowym, dotyczące m.in. zwiększenia uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego, wprowadzenia wyższych kar za prowadzenie nielegalnej działalności, uruchomienia rejestru firm pożyczkowych oraz uregulowania kwestii związanych z wymianą informacji odnośnie historii kredytowej potencjalnego pożyczkodawcy, spotykają się z akceptacją branży, podobnie jak chęć wprowadzenia tzw. progu kapitału zakładowego spółek w wysokości nawet 1 mln zł. Miałoby to zmniejszyć ryzyko funkcjonowania na rynku podmiotów, które nie mając odpowiedniego kapitału, zbierałyby depozyty od klientów i wystawiałyby je na ryzyko.

 

Sylwia Stwora

Artivia.pl

Podobne wpisy

Zamieść komentarz