Lekceważymy podpisywane umowy, gdyż zwykle są one za długie, pisane małym i nieczytelnym drukiem, a ich treść wydaje się czarną magią. W połączeniu z brakiem czasu, bezsilnością oraz frustracją wywołaną niemożnością zrozumienia, o co chodzi w danym dokumencie, dla świętego spokoju po prostu go podpisujemy. Jednak jest jedna kwestia, na którą zawsze rzucamy okiem – szukamy informacji o kosztach związanych z zawarciem umowy. Co jeszcze charakteryzuje Polaków w momencie podtykania im pod nos papierków wiążących się z koniecznością wypełnienia pewnych zobowiązań?
Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie portalu Zafinansowani.pl (wrzesień 2013 na grupie 602 respondentów) odnośnie tego, czy Polacy czytają umowy, pokazują, że 43 proc. rodaków zaznajamia się z treścią dokumentu przed złożeniem na nich podpisu, ale jedynie 16 proc. robi to bardzo dokładnie. Aż 40 proc. zapoznaje się z zapisami umowy pobieżnie (niezależnie od wykształcenia), a co piąty z nas rzadko interesuje się treścią dokumentu lub całkowicie go ona nie interesuje. Kobiety są bardziej skłonne poświęcić czas na czytanie dokumentów niż mężczyźni – 45 proc. pań czyni to zawsze, a co trzecia – czasami, natomiast w przypadku panów parametry te wynoszą odpowiednio 40 i 35 proc. Co ciekawe, dokumenty częściej są skłonni przeczytać ludzie młodzi między 15 a 35 rokiem życia oraz z przedziału 56-65 lat, a także z wykształceniem średnim maturalnym lub wyższym. Osoby w wieku średnim wypadają na tym polu znacznie gorzej – aż co czwarty 46-50-latek w ogóle nie czyta dokumentów.
Problem tkwi w samych umowach, które w większości są za długie (84 proc. respondentów) i nieczytelne z powodu małej czcionki (39 proc.) Co trzeci z nas nie rozumie języka, jakim zostały one napisane, a prawie połowa Polaków uzależnia przeczytanie dokumentu od instytucji, z którą podpisuje umowę, formy zobowiązania oraz stopnia ważności. Dla 12 proc., zwłaszcza z wykształceniem zawodowym, to działanie jest zbyteczne, a co piąty z nas woli nie tracić na czytanie czasu (szczególnie osoby między 20 a 25 r. ż. (34 proc.) oraz w wieku 41-45 lat (29 proc.).
W umowach szukamy przede wszystkim informacji o kosztach związanych z jej zawarciem oraz czasu trwania porozumienia. Możliwość odstąpienia od zobowiązania interesuje co drugiego Polaka, a najmniej zwracamy uwagę na kary wynikające z niewywiązania się z zapisów dokumentu. Konsekwencje niewiedzy o sankcjach wynikających ze złamania postanowień umowy poniósł przynajmniej raz co trzeci ankietowany. W przypadku 2 proc. były to wielokrotne kary.
Jeśli mamy jakieś wątpliwości do treści umowy, chętnie posiłkujemy się dodatkowymi informacjami znalezionymi w sieci – głównie na stronie WWW danej firmy oraz forach internetowych. Nie ufamy samym pracownikom danej instytucji ani też nie lubimy uzupełniać naszej wiedzy dzwoniąc na infolinię.
O czym warto pamiętać, gdy przyjdzie nam podpisywać umowę? Nie spieszmy się i nie ulegajmy presji pracowników firmy, z którą będziemy związani jakimś zobowiązaniem. Jeśli coś jest dla nas niejasne – pytajmy. Mamy problemy z przeczytaniem dokumentu, bo powstał małym druczkiem – zabierzmy umowę do domu i na spokojnie się z nią zapoznajmy. Składając podpis na dokumencie musimy być pewni, że wiemy, na jakie warunki się godzimy.