Spowolnienie polskiej gospodarki związane z pandemią dało się we znaki wielu branżom, również sektorowi e-commerce. Choć usługi online przeżywają w tej chwili prawdziwy boom, polski biznes w czasie recesji musi mierzyć się z wieloma wyzwaniami.
Dla polskiego sektora e-commerce okres pandemii to najprawdopodobniej największy stress test w historii. W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami prawdziwej rewolucji na rynku, bowiem dla milionów Polaków zakupy online stały się podstawową formą zaopatrywania się w niezbędne towary. Choć obroty e-sklepów rosły, wielu przedsiębiorców obawia się nieuchronnej recesji wynikającej m.in. z ograniczenia konsumpcji.
Niestety nie są to obawy bezpodstawne. Komisja Europejska w najnowszych szacunkach założyła, że polska gospodarka skurczy się w tym roku aż o 4,6 proc., gdy jeszcze w lutym prognoza ta wynosiła + 3,3 proc. Recesja negatywnie wpłynie na polski biznes, a z jej skutkami będą musieli mierzyć się nawet e-sprzedawcy o ugruntowanej już pozycji na rynku.
Jak zachować konkurencyjność
W ostatnim czasie obserwowaliśmy ogromny wzrost rynku e-commerce. Z jednej strony ten rozwój oczywiście cieszy, z drugiej jednak oznacza ogromne wyzwania dla przedsiębiorców działających w tym sektorze. Muszą zmagać się z dynamicznie rosnącą konkurencją, gdyż coraz więcej firm przenosi swoje usługi do sieci. Pandemia zmusiła je do przemodelowania swojej działalności.
Biznes w czasie recesji musi sprostać zatem nowym wyzwaniom, które związane są z rosnącą konkurencją oraz zmieniającymi się zwyczajami zakupowymi. E-sklepy muszą również zadbać o to, by pomnażać swoje zyski przy spowolnieniu gospodarki. Jak tego dokonać?
– Jednym ze skutecznych sposobów zwiększania transakcyjności i zachęcenia klientów do wyboru naszego sklepu w tych trudnych warunkach jest rozszerzenie wachlarza sposobów płatności – podpowiada Izabela Kochańska, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Monedo Polska.
Zapewnienie klientom nowych form płatności (np. możliwości zakupu towaru na raty lub w mechanizmie odroczonej płatności) stanowi dodatkową zachętę do zakupu. Tego typu transakcje nie obciążają ich domowych budżetów, a to może przełożyć się na rosnące zadowolenie klientów oraz wzrost sprzedaży firm.
– Nasze doświadczenie pokazuje, że metody te mają szansę znacząco przełożyć się na obroty zwłaszcza w kategoriach sklepów, które cechują się wysokim współczynnikiem zwrotów. Dajemy konsumentowi możliwość dokonania zakupu w sytuacji, kiedy brak mu pieniędzy na rachunku bieżącym lub jeśli nie chce ryzykować ‘zamrożenia’ środków” – wyjaśnia Izabela Kochańska.
Polacy coraz częściej kupują online na raty
Wdrożenie nowych form płatności może pozytywnie wpłynąć na biznes w czasie recesji. Tego typu rozwiązania zapewniają klientom możliwość dokonywania wygodnych zakupów nawet wtedy, gdy nie dysponują wolną gotówką. Dzięki płatnościom odroczonym mogą przesunąć termin zapłaty za zakupy online nawet o 30 dni lub rozłożyć cały ich koszt na raty. To zachęca ich nie tylko do częstszego robienia zakupów, ale także do kupowania większej liczby towarów w czasie jednej transakcji oraz wyboru droższych produktów z oferty.
Płatność odroczona może być odpowiedzią na największe problemy branży e-commerce, czyli niską konwersję i porzucone koszyki. Z danych PayU wynika, że to rozwiązanie z roku na rok zyskuje coraz większą popularność, a taka forma płatności zdecydowanie zwiększa lojalność konsumentów wobec sprzedawcy.
Nasze dane pokazują, że nawet 60 proc. klientów powraca do sklepu, który oferuje takie udogodnienie przy zakupach – mówi Izabela Kochańska, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Monedo Polska.
Zakupy online na raty w swojej ofercie posiadają najwięksi integratorzy płatności oraz większość dużych operatorów sektora e-commerce. Z analizy PayU wynika, że w zależności od branży udział płatności odroczonych lub ratalnych w całej sprzedaży może wynieść od kilku do kilkunastu procent.
Na sprzedaży ratalnej przez internet najwięcej zyskują sklepy oferujące:
- elektronikę (np. komputery, smartfony),
- produkty home & garden (wyposażenie wnętrz, ogrodów, meble),
- artykuły sportowe,
- wyroby jubilerskie,
- szkolenia.
Kto korzysta z płatności odroczonych?
Z analizy przygotowanej przez Monedo wynika, że po płatności odroczone sięgają przede wszystkim ludzie młodzi. Aż połowa z nich to trzydziestolatkowie, natomiast 25 proc. nie przekroczyło jeszcze 29. roku życia. Konsumenci korzystający z płatności odroczonych na co dzień dysponują ograniczonym budżetem. Aż 71 proc. z nich deklaruje dochody netto na poziomie nie przewyższającym średniej krajowej. Warto również zaznaczyć, że płatności odroczone cieszą się zdecydowanie większą popularnością wśród pań.