2018 – zmierzyć się ze znanymi od dawna wyzwaniami RODO i przygotowaniami do implementacji PSD2

dodał Tomasz Rafalski
0 komentarze

Rozmawiamy z Przemysławem Kromerem, Członkiem Zarządu i Współzałożycielem Vippo Sp. z o.o.

1. Jak oceniacie mijający rok 2017, czy byliśmy świadkami jakiś specjalnych wydarzeń lub istotnych czynników, które w sposób zdecydowany mogą mieć wpływ na dalszy rozwój branży?

Cóż, niewątpliwie specjalnym wydarzeniem, które będzie miało zdecydowany wpływ na dalszy rozwój branży, był debiut rynkowy Vippo – dobrze sfinansowanego projektu, grupy młodych, ale już bardzo doświadczonych i zdolnych osób, którym nikt dotąd nie zdołał wytłumaczyć, że nie da się poważnie namieszać rynku pożyczkowym. Także, będzie się działo!

Ale poważnie… Rok 2017 dla branży był oczywiście dobry, ale raczej trudno nazwać go przełomowym. Może to i dobrze, bo w kontekście tak wielu zmian na płaszczyźnie prawno-regulacyjnej oraz planowanych na 2018 kluczowych regulacji (np. RODO), potrzebny był spokojny czas. Niemniej, rynek kolejny rok z rzędu odnotował wzrost, nie mieliśmy żadnych istotnych zmian wśród liderów branży, produkty oferowane klientom tanieją – przez co stają się bardziej dostępne… Jednym słowem dobry rok w zdrowej branży. Życzyłbym sobie oraz wszystkim koleżankom i kolegom z sektora pożyczkowego, by kolejny, 2018 rok okazał się przynajmniej tak samo dobry.

2. Jak postrzegacie zatem rok 2017 z perspektywy działania Waszej firmy? Czy jest tu jeszcze miejsce na debiutantów?

2017 był dla Vippo fantastyczny. W ciągu kilku miesięcy udało nam się zbudować biznes plan, pozyskać kapitał oraz uruchomić w pełni zautomatyzowany proces pożyczkowy spięty z BIG’ami i BIK’iem oraz zdolny operować w kanałach online i offline – prawdziwy FinTech po polsku, w kilka miesięcy… Tak więc działo się bardzo dużo i wspólnym wysiłkiem całego zespołu udało nam się odnieść spory sukces. Teraz przed nami są kolejne wyzwania, bo z dynamicznego debiutanta chcemy sprawnie urosnąć do roli znaczącego gracza docenianego przez naszych klientów i partnerów.

A czy łatwo być debiutantem na polskim rynku pożyczkowym? Na pewno w ciągu ostatnich kilku lat ten rynek bardzo dojrzał, a zmieniające się otoczenie regulacyjne oraz konkurencja czynią go bardzo wymagającym, jednak jestem przekonany, że nie istnieją rynki na których nie ma miejsca dla debiutantów. To zawsze kwestia pomysłu, determinacji, dobrze dobranego zespołu i głębokiej wiary, że „TO się przecież musi udać!”.

3. Czy istnieje duża konkurencja w segmencie pożyczek pozabankowych na rynku Polskim?

Oczywiście konkurencja w segmencie pożyczek pozabankowych jest duża. Na rynku działa kilkadziesiąt firm różnej wielkości, o różnym apetycie na ryzyko kredytowe, specjalizujących się w różnych niszach i korzystających z różnych kanałów dystrybucji. Rynek ten jednak rośnie intensywnie od 2012 roku, dlatego większość działających na nim firm póki co, z powodzeniem znajduje swoje miejsce. I dobrze, bo konkurencja jest bodźcem do rozwoju, niepozwalającym osiąść na laurach, zmuszającym do codziennego myślenia o tym, co jeszcze mogę zrobić nowego, co mogę zrobić lepiej, jaką dodatkową wartość mogę dać swoim klientom.

4. Jak Polska w tym temacie wygląda na tle Europy (Świata)?

Obawiam się, że gdyby przyszło nam w tym miejscu szczegółowo skomentować konkurencyjność rynków europejskich i światowych, to niestety pewnie zabrakłoby miejsca na łamach nie jednego, a kilku numerów Loan Magazine. Dlatego powiem bardzo ogólnie. W swojej karierze miałem niewątpliwą przyjemność współzarządzać i obserwować od kuchni parę ciekawych projektów pożyczkowych, od Skandynawii po Czechy i od Ameryki Południowej po Daleką Azję. Zasadniczo, tak jak w wielu innych branżach, rynki nienasycone, szybko rosnące (takie jak Polska) charakteryzują się dużą dynamiką konkurencyjną. Mam na myśli dużą liczbę nowych graczy wchodzących na rynek, poszukiwanie nisz rynkowych, poszukiwanie nowych kanałów dystrybucji, optymalizowanie procesów operacyjnych, przejęcia małych graczy i rosnącą dominację kilku podmiotów. Natomiast dojrzałe rynki (takie jak w krajach skandynawskich) operują w strukturze opartej na kilku znaczących pożyczkodawcach, których energia skupia się głównie na utrzymaniu swojego udziału w stabilnym rynku i rozwoju biznesu za granicą, na rynkach mniej rozwiniętych. Na tym tle, Polska jest wciąż krajem szybko rosnącym, ale należy oczekiwać, że w perspektywie kilku lat rozpocznie się u nas proces konsolidacji i podążania w kierunku struktury konkurencyjnej krajów rozwiniętych. Niewątpliwie, będzie to bardzo ciekawy proces – bardzo wymagający dla tych, którzy powalczą o pozostanie na rynku.

5. Pożyczki ratalne czy pożyczki krótkoterminowe, w którą stronę pójdzie biznes?

Jako ambasador opcji ratalnej, którą reprezentuje Vippo, na usta od razu ciśnie mi się odpowiedź: „ratalne”. Ale sądzę, że prawda jest nieco bardziej skomplikowana. Bezsprzecznie, na rynku jest popyt na pożyczki krótkoterminowe – czyli tzw. „chwilówki”. Dzieje się tak, ponieważ klienci są przyzwyczajeni do tego typu produktów, swoje robi też szeroka oferta i intensywna reklama pożyczek krótkoterminowych. Jednak przy obecnie panujących regulacjach prawnych, niepozostawiających dużego pola manewru do transparentnego rolowania chwilówek, pojawia się problem, gdy jednorazowa spłata całej pożyczki okazuje się zbyt obciążająca dla klienta. Praktyki biznesowe stosowane przez niektóre firmy chwilówkowe w stosunku do opóźniających się klientów, często mogą budzić spore wątpliwości co do swojej transparentności i z pewnością nie są korzystne dla klienta. Pożyczki ratalne wydają się znacznie bardziej elastyczne, ponieważ rozkładają obciążenie wynikające ze spłat na dłuższy okres, a jednocześnie można je (podobnie jak chwilówki) w każdym momencie jednorazowo spłacić. Dlatego kierunkowo, jestem przekonany, że ze względu na swą transparentność i elastyczność, produkty ratalne będą wypierały pożyczki krótkoterminowe. Jednak tempo tych zmian wyznaczy dalszy rozwój regulacji prawnych oraz postępująca wiedza i świadomości pożyczkobiorców.

6. Online czy offline, które z tych kanałów sprzedaży wydają się być bardziej perspektywiczne w perspektywie najbliższych lat, nie – dalekiej przyszłości, gdzie powszechnie wiadomo, iż ma „rządzić tylko online”?

W perspektywie niedalekiej przyszłości, w Polsce, zdecydowanie online i offline. Oczywiście już dzisiaj mało kto wychodzi z domu, żeby zrobić przelew, wysłać list lub zamówić pizzę. Nie widzę powodu, by za kilka lub kilkanaście lat inaczej było z braniem pożyczek, dlatego niedocenianie kanału online w dłuższej perspektywie z pewnością okazałoby się raczej karkołomną strategią. W Vippo rozpoczęliśmy pożyczanie od online’u i zamierzamy prężnie budować naszą obecność w tym kanale w kolejnych latach.
Jednak dzisiaj Polska wciąż stoi offline’em i nie wyobrażamy sobie strategii Vippo, która omijałaby ten rynek. To gigantyczny wartościowo kanał, w części pośrednictwa zdominowany przez kilku profesjonalnych broker’ów zdolnych dostarczać szeroki strumień, dobrej jakości aplikacji, o stosunkowo niskim ryzyku próby wyłudzenia pożyczki. To olbrzymia wartość i jestem przekonany, że obecni gracze offline’owi (zarówno brokerzy jak i offline’owi pożyczkodawcy) w sposób płynny będą modyfikowali swoje modele biznesowe, tak by uwzględnić zmieniającą się rzeczywistość. Już dzisiaj widać przykłady takich zmian. Pojawiają się hybrydowe modele biznesowe, gdzie proces i aplikacja online’owa jest finalizowana w punkcie stacjonarnym lub przez agenta. Reasumując, uważam, że kanał offline w Polsce ma ogromną wartość i nie skazywałbym go na szybkie, jeśli w ogóle, pożarcie przez internet.

7. Jak rynek pożyczkowy w Polsce oceniany jest z perspektywy inwestorów kapitałowych?

Myślę, że na postrzeganie tego rynku składają się dwa czynniki: ogólna percepcja stanu i kierunku rozwoju polskiej gospodarki oraz specyfika polskiego rynku pożyczkowego i panujących na nim regulacji. Ogólnie mówiąc, kondycja polskiej gospodarki obecnie nie jest zła. Sam rynek pożyczkowy jest duży – z uwagi na liczbę ludności; i póki co jeszcze nienasycony – bo wciąż szybko rosnący. Niewątpliwie dużą niepewność wywołują ryzyka regulacyjne, lecz te, które obserwujemy w Polsce, nie są niczym szczególnym i dotyczą większości rynków pożyczkowych na świecie. Tak więc uważam, że z perspektywy inwestora kapitałowego, rysuje się obraz rynku na którym da się odnieść sukces – nawet będąc debiutantem, takim jak Vippo.
Dlatego w scenariuszu inwestycyjnym, na pierwszy plan wydają się wysuwać kwestie związane z konkretnym projektem, czyli innowacyjny pomysł oraz zespół znający rynek i potrafiący elastycznie dostosować się do zmieniających się realiów. Znam to z własnego doświadczenia, bo właśnie te aspekty, a nie sam rynek, były głównymi tematami dyskusji przy planowaniu inwestycji w Vippo.

8. Jaki będzie 2018 rok dla branży pożyczek pozabankowych? Co nas czeka? Czego możemy się spodziewać?

Niestety przy moim skandalicznym braku biegłości w posługiwaniu się kryształową kulą, pozostaje mi balansowanie pomiędzy hurraoptymizmem udzielającym się po kilku latach pracy w arcyciekawej i szybko rozwijającej się branży, a popadaniem w uniemożliwiający konstruktywne działanie defetyzm, że zaraz będzie kryzys (bo przecież kiedyś musi być), że zaraz ktoś pozmienia regulacje i cały biznes padnie, a jak nie to giganci z Doliny Krzemowej przyjadą i będzie po wszystkim. Wierzę, że 2018 będzie bardzo podobny do poprzedniego roku. Nie bawiąc się w przewidywanie nieprzewidywalnego i tego na co nie mamy wpływu, uważam, że w 2018-tym przyjdzie nam – czyli całej branży – zmierzyć się ze znanymi od dawna wyzwaniami RODO i przygotowaniami do implementacji PSD2. Fraudster’rzy znajdą kilka kolejnych sposobów na obchodzenie zabezpieczeń, a nasi spece od bezpieczeństwa szybko uszczelnią systemy na kolejnych kilka miesięcy. Będziemy walczyć z nieefektywnymi CRMami, projektować nowe produkty, ulepszać nasze scoring’i, szukać nowych kanałów dystrybucji, organizować finansowanie na zrealizowanie wszystkich naszych fantastycznych pomysłów… i za rok w grudniu większość z nas zda sobie sprawę z tego, że branża znowu urosła, nasze firmy także, a 2018 był lepszy od 2017 – czego sobie i całej branży serdecznie życzę.

Dziękujemy za rozmowę 

Podobne wpisy

Zamieść komentarz