Oszczędzaj przez kredytowanie

dodał Rafał Tomkowicz
1 komentarzy

Czy zaciągając kredyt w ogóle można rozważać aspekty związane z oszczędzaniem? Jak najbardziej. Wystarczy zacząć od najprostszej zasady świadomego pożyczania dotyczącej oszczędzania na niepotrzebnych kosztach około kredytowych czy nie przepłacaniu za zbyt drogą ofertę pożyczki.

Bardzo często jest tak, że kredyt czy pożyczka jest potrzebą chwili. Niekoniecznie chcesz go zaciągać, ale życie ułożyło się tak, że w danej chwili jesteś zmuszony skorzystać z dodatkowego wsparcia finansowego. W tym momencie powinna się zapalić w Twojej głowie pierwsza czerwona lampka ostrzegająca przed kosztami oraz zagrożeniami z tym związanymi. Decyzja o zaciągnięciu zobowiązania musi być rozsądna, poparta precyzyjnymi wyliczeniami, a przede wszystkim podjęta bez popadania w zbytnią euforię spowodowaną posiadaniem zdolności kredytowej, a co za tym idzie – możliwością uzyskania dodatkowych pieniędzy.

Oszczędzanie przez inwestowanie

Najbardziej powszechną oraz propagowaną formą oszczędzania jest inwestycja w nieruchomości. Jak najbardziej polecam, o ile posiadasz na tyle wolnych środków, aby zrobić to za gotówkę. Tak? No właśnie. Nie każdy dysponuje nadwyżką pieniędzy pozwalającą na zakup domu czy mieszkania. W tej sytuacji zaczynasz myśleć o kredycie. Jak już wcześniej pisałem, oprócz samego oprocentowania, wiążą się z tym dodatkowe koszty. Nie mniej jednak, jeżeli masz możliwość włożenia kapitału w nieruchomość, dodatkowo oferowanej po okazyjnej cenie, rozważ opcję skredytowania tego faktu.

Nawet, jeśli masz już mieszkanie, to wolne środki, jakie jesteś w stanie odkładać chociażby na konto oszczędnościowe czy lokatę mogą zagwarantować Ci spłatę świadczenia zaciągniętego na zakup lokalu. Dodatkowo, jeśli przeznaczysz go na wynajem, raty możesz regulować z comiesięcznego przychodu uzyskiwanego z czynszu opłacanego przez najemcę.

Osobiście zalecam ostrożnie podejść do tematu i decyzję o zakupie podejmował dopiero w momencie posiadania wkładu własnego na poziomie minimum 20%. Taki bufor bezpieczeństwa może zaowocować dobrymi warunkami cenowymi, a w razie jakichkolwiek wahań na rynku nieruchomości i niesprzyjających zbiegów okoliczności zaciągnięte przez Ciebie zobowiązanie przewyższy kwotę udzielonego kredytu. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat możesz stać się właścicielem lokalu niejednokrotnie o wartości wyższej niż w momencie jego nabycia.

Zatem zakup nieruchomości rzeczywiście możesz rozpatrywać w aspekcie oszczędzania, gdyż to solidne fundamenty budowy kapitału na przyszłość zabezpieczenia dla Twoich dzieci. Pierwsze półrocze 2014 roku sprzyjało gorącej debacie odnośnie budowania zabezpieczenia finansowego na przyszłość przy okazji reformy systemu emerytalnego, jaki zafundował Polakom rząd. ZUS i OFE czy sam ZUS? Wszelkie wyliczenia ekspertów jasno pokazują, że jakikolwiek wariant wybrałeś, nie możesz spodziewać się zbierania kokosów. Przygotuj się na to, że Twoja stopa życiowa w momencie przejścia na zasłużoną emeryturę raczej się obniży. Istnieje jeszcze kilka wariantów oszczędzania w tzw. trzecim filarze, ale ja osobiście uważam, że najlepszym kapitałem na przyszłość są dzieci. To inwestycje w pociechy będą charakteryzowały się najwyższymi stopami zwrotu. Niejednokrotnie pomoc przy starcie w dorosłe życie w postaci własnego „M” stanie się nieocenionym narzędziem w rozwoju osobistym syna lub córki i pozwoli odciążyć od trosk związanych z wchodzeniem na kolejny etap życia.

Oszczędzaj przy kredytowaniu. Musisz zwrócić baczną uwagę na koszt kredytu czy pożyczki, jak również wszelkich produktów, jakimi zostaniesz zasypany przez doradcę bankowego. Mam tu na myśli przede wszystkim wszelkiego rodzaju ubezpieczenia oraz, co ostatnio bardzo modne, programy systematycznego oszczędzania.

A jak przedstawia się sytuacja w tym aspekcie oferowanych usług?

  • Jest oczywiste, że ubezpieczona musi być nieruchomość stanowiąca podstawowe zabezpieczenie kredytu W tym przypadku bank sprzedaje “własne” ubezpieczenie albo wymaga cesji na swoją rzecz z polisy kupionej przez klienta. Zwykle za kwotę płaconą kredytodawcy za ubezpieczenie murów, możesz indywidualnie dostać np. ubezpieczenie OC, wyposażenia i mienia ruchomego. Ponieważ nie jest to duży koszt, nie stanowi on problemu dla potencjalnych klientów. Standardem jest tu składka w wysokości 0,08% wartości nieruchomości rocznie, czyli np. dla mieszkania o wartości 300 000 zł składka roczna wynosi 240 zł. To niewielka część kosztu kredytu.

 

  • Ubezpieczenie na życie to już większy wydatek. Najtańsze zaczyna się od 0,02% salda kredytu miesięcznie, ale może też wynieść 0,025% i 0,0299%. Natomiast najdroższe powoduje wzrost marży o 0,2% lub stanowi 10% kwoty kredytu obliczanej na 10 lat z góry. Ubezpieczenia ryzyka utraty źródła dochodu (popularnie nazywane ubezpieczeniami “od bezrobocia”) są równie drogie (np. w jednym z banków takie ubezpieczenie wykupione na 4 lata kosztuje 2,27% kwoty kredytu, czyli ok.0,047% miesięcznie). W przypadku tej grupy ubezpieczeń często jest tak, że za te same pieniądze możesz poza bankiem dostać lepsze warunki lub wyższą sumę świadczenia.

Zabezpiecz kredyt

W praktyce wykupienie ubezpieczenia poza bankiem oznacza z reguły opóźnienie uruchomienia kredytu ponieważ badane są dokładnie OWU ubezpieczenia, indywidualne zapisy w polisie klienta. Ponadto trzeba załatwić cesję z praw do odszkodowań na rzecz banku. Do tego z reguły dochodzą bardziej rygorystyczne wymagania towarzystwa ubezpieczeń w kwestii określenia stanu zdrowia klienta itp. Warto dodać, że instytucje finansowe wliczają składkę na indywidualne ubezpieczenie do obciążeń dochodu, co obniża zdolność kredytową.

W zasadzie nie można mieć pretensji do banków, że chcą mieć takie zabezpieczenie, zwłaszcza gdy wymagają tego od singla lub gdy dochód kredytobiorcy jest jedynym źródłem finansowania dla rodziny. Problem polega na niskiej świadomości potrzeby ubezpieczania życia (AC samochodu większość nauczyła się kupować na wszelki wypadek).

Jeżeli bank oferuje klientowi za wykupione ubezpieczenie obniżoną marżę, to znaczy, że więcej zarabia na takiej polisie niż traci na odsetkach od kredytu. Zatem jest to nie tylko forma zabezpieczenia obu stron umowy, ale i źródło dodatkowego zysku podmiotu finansowego. Gdy większość banków wprowadzi takie obligatoryjne ubezpieczenia, to nie będzie z nimi problemów. Jednak obecnie większość klientów traktuje to jako niepotrzebny koszt. Oferowane w ramach cross-sellingu polisy to przede wszystkim terminowe ubezpieczenia na życie z malejącą (w miarę jak zmniejsza się saldo zaciągniętego kredytu) sumą świadczenia.

Powiedzmy sobie to jasno. Zabezpieczenie kredytu ubezpieczeniem na życie jest buforem bezpieczeństwa dla rodziny kredytobiorcy przed negatywnymi skutkami wynikającymi z jego śmierci. Przykładowo, 70% całkowitego przychodu u mnie w rodzinie stanowi moje wynagrodzenie. Gdyby mnie zabrakło, taka polisa pozwoli rodzinie na spokojne przetrwanie trudnego czasu. Suma ubezpieczenia powinna być równa kwocie zaciągniętego zobowiązania. To pozwoli zamknąć kredyt i, w razie niemożności utrzymywania dużej nieruchomości, jej sprzedaż oraz zakup mniejszej.

Usługi dodatkowe

Osobny temat to to, co banki oferują nam dodatkowo, czyli programy systematycznego lokowania środków w fundusze inwestycyjne w formie polisy na życie. To tzw. “unit-linki”, w których suma ubezpieczenia jest najczęściej niższa od sumy wpłaconych składek. Trzeba też wykupić umowy dodatkowe, żeby zabezpieczyć kredyt. To może być efektywna forma oszczędzania, ale doradca klienta z banku nie zapewni tak dobrej opieki klientowi, żeby osiągał on odpowiednio wysokie stopy zwrotu. Zarządzanie takimi inwestycjami najczęściej odbywa się w oparciu o tzw. “portfele modelowe”.

Jest to oferta, którą trudno uznać za podyktowaną troską o stan finansów klienta. Osobiście nie jestem przekonany do takiego sposobu budowania kapitału na przyszłość. Ostateczną decyzję pozostawiam Tobie. Warto ją skonsultować z dwoma, trzema specjalistami. Nie wspomnę już o możliwej rekomendacji osoby, która z podobnego programu korzysta i ma z tego pewne zyski.

Oszczędzaj także podczas zaciągania drobnych zobowiązań. Dla przykładu, przydarzyła Ci się awaria chłodnicy w samochodzie. Koszt jej wymiany to ok. 700 zł. W danym miesiącu domowy budżet nie przewiduje nadprogramowych wydatków. W tym momencie możesz posiłkować się ogólnie dostępną ofertą mikropożyczek online. To zobowiązania opiewające na kwoty nie wyższe niż 2 tys. zł. Aktualnie na rynku dostępnych jest kilka ofert, w przypadku których korzystając pierwszy raz z usług danej firmy, pożyczkę otrzymasz za darmo. Oznacza to, że oddajesz dokładnie tyle, ile pożyczyłeś.

Przydatną formą oszczędzania może okazać się karta kredytowa, o której pisałem krótko na samym początku książki. Dzięki tzw. okresowi bezodsetkowemu trwającemu przez 51 do nawet 60 dni jest to również bezpłatna forma kredytowania. Jednak i w tym przypadku należy być bardzo ostrożnym. Karta kredytowa w niepowołanych rękach, czyli u osób z „lekką ręką” do wydawania pieniędzy może stać się najdroższym sposobem podreperowania stanu domowych finansów. Przykładowo, spłacając w późniejszym okresie jedynie kwotę minimalną, cały czas utrzymujesz wysoki poziom długu i narażasz się na spore odsetki.

Na pewno formą oszczędności nie jest zakup pojazdu. Na okrągło jesteś kuszony bardzo intratnymi ofertami tanich kredytów samochodowych. Jednak finansowanie zakupu pojazdów z pomocą banku, w odróżnieniu od kredytowania nieruchomości, niesie za sobą ryzyko związane z utratą wartości posiadanego auta, czego nie jesteś w stanie zmienić.

Na koniec jeszcze ostatnia podpowiedź. Bardzo słaba opcja to zaciąganie kredytu na bardzo preferencyjnych warunkach i przeznaczanie pieniędzy na produkty inwestycyjne. Pamiętaj, że tego typu inwestycje zawsze oparte są ryzykiem.

Wprawdzie gdy otrzymasz ofertę kredytu na 5% w skali roku, a obok propozycję funduszu ze stopą zwrotu 10%, która na pierwszy rzut oka wygląda bardzo interesująco, to nigdy nikt nie zagwarantuje Ci, że dokładnie tyle zyskasz.

Ostatecznie możesz zarobić zaledwie 2%. Dodając do tego efekt inflacji, możesz do całego interesu dołożyć jeszcze 5% i z kredytu z oprocentowaniem 5% zrobi się oferta 10- procentowa.

To tyle w kwestii oszczędzania na kredytowaniu. Jak widać, jest to możliwe.

Podobne wpisy

Zamieść komentarz